no dokladnie ten sam problem mielismy. kupowalem bilety i daje paszporty bo wymagaja ich. gosc sie nie mogl polaczyc przez godzine z centrala. Wzial kase odemnie, wzial paszporty a po bilety kazal sie zglosić "później" :) Mialem lekką delirke czy odzyskam paszport. Ale wszytsko ok się skończyło. A kuszetka nawet wygodna. "Kupiejnym" jechalismy i dalo sie wyspac (po flaszcze wodki ofcourse ;)
Przesłany przez Gość w wto, 8 sie 2006, 21:48:44
Łukasz
Ach ten mostek, właśnie w te wakacje miałem okazję z niego korzystać :) A póżniej na stacji kolejowej nerwówka; czy pojawi się pani w okienku kasy i sprzeda łaskawie kuszetkę do Lwowa. Pojawiła się. Wypisywanie biletów dla 13 osób trwało prawie 2 godziny :) Nasze PKP przy tym to naprawdę obsługa pierwsza klasa.
Przesłany przez Gość w wto, 8 sie 2006, 15:21:41
alexy
Niedługo wypróbujemy owe podejście z plecakami ;). Co poniektórzy nawet gitary będą taszczyli :)
Przesłany przez Gość w wto, 8 sie 2006, 15:06:09
sPawiK
ale i tak dalismy rade!!! :-)
Przesłany przez Gość w pon, 7 sie 2006, 21:33:59
x
Jedno nie wyklucza drugiego ;)
Przesłany przez Gość w pon, 7 sie 2006, 19:12:57
ricardo
piękne
Przesłany przez Gość w nie, 6 sie 2006, 15:50:23
ricardo
góra w tle kojarzy się z kobiecym ciałem,albo aktywnym wólkanem:-))
Przesłany przez Gość w nie, 6 sie 2006, 15:49:26
ricardo
pracowałem w rozlewni tego napoju.prosto z browaru smakuje o niebo lepiej:-)